Zgromadzenie Małych Sióstr
Bożej Opatrzności
Alelluja
Chrystus zmartwychwstał!
Wszystkim naszym Przyjaciołom, współpracownikom i Gościom odwiedzającym tę stronę życzymy wielu łask od Zmartwychwstałego Jezusa! Niech On wyprowadza Was z ciemności w jasność, ze smutku w radość, z życia w grzechu w życie w łasce, z niemocy w siłę, z rozpaczy w nadzieję, ze śmierci w życie.
Na drogach Jego Opatrzności do Niego zawsze należy ostatnie słowo, a jest to słowo triumfu nad złem, szatanem i śmiercią.
Błogosławionych świąt Wielkiej Nocy!
Małe Siostry Bożej Opatrzności
Modlirwa za Ukrainę
Modlimy się za Ukrainę
Nasza mała wspólnota, odpowiadając na wezwanie Ojca świętego Franciszka, wspiera swoją modlitwą Ukrainę, która przechodzi teraz przez ciężkie doświadczenia. Czterem Małym Siostrom Bożej Opatrzności- Brazylijce, Włoszce, Hindusce i Polce- nie jest obojętny los naszych braci i sióstr ze Wschodu! W naszej białostockiej kaplicy często modlimy się o pokój na świecie.
Przyjaciel Bł. M.M. o Siostrach
Wielebna Siostra Bożena Warowna!
Chrystusowa mozaika na białostockiej ziemi. Zaistniała gdy grupka zakonnych Sióstr porzuciła słoneczną, ciepłą Italię, a zamiast niej wybrała Białystok, polski biegun zimna jako miejsce dalszego pełnienie swej misji. Ta misja polega na duchowej i materialnej pomocy, w zasadzie każdemu potrzebującemu, ale przede wszystkim tym najbardziej biednym i bezbronnym, tym z marginesu, a nawet spoza marginesu społeczeństwa. To są "Małe Siostry Bożej Opatrzności", Tak nazywa się ich Zakon. W tym przymiotniku "Małe" znalazła swój wyraz chrześcijańska pokora, ta fundamentalna Chrystusowa cnota. Małe Siostry okazały się duchowymi, a nawet materialnymi Gigantami. Z wielkim rozmachem i starannością urządziły swój Zakonny Dom wraz z piękną kaplicą Najświętszego Sakramentu, przy ulicy Cedrowej 31. W ramach swej misji posługują w białostockim hospicjum jak również utrzymują różne kontakty z młodzieżą. Pomimo tych niełatwych codziennych zajęć jaką jest np. usługa terminalnie chorym, siostry są pełne radości życia, nie zatraciły żywości charakteru tak właściwej ludziom południa. My, przeciętni świeccy obserwujemy niezwykłą otwartość Sióstr w kontaktach z ludźmi. Każdego przybysza witają przyjaznym uśmiechem, uściskiem dłoni i pytaniem bene? tzn. czy wszystko dobrze, czy dobrze się czujemy. Pomimo tych wstawek z włoskiego, poczyniły w tym zakresie znaczne postępy. Na przykład S. Aida, całą różańcową modlitwę recytuje czystą polszczyzną co dało się zauważyć w czasie uroczystości odbywających się w zakonnej Kaplicy z okazji okresowych Świąt Zgromadzenia, na które Siostry serdecznie zapraszają. Ten Ich niezwykle przyjazny stosunek do otoczenia sprawia, że w czasie obchodów uroczystości Świąt Zgromadzenia, nie tylko kaplica ale cały Dom Zakonny pęka w szwach. To jest Zakon Chrystusowy taki jakich w Polsce jest wiele, ale w zakresie kontaktu z otoczeniem diametralnie różni się od zakonów polskich. Nie sposób pominąć jeszcze pewnego faktu mianowicie, Matkę Teresę Michel, założycielkę tegoż Zgromadzenia, wyniósł na ołtarze nasz Wielki Rodak Jan Paweł II poprzez uroczystość beatyfikacyjną, którą sprawował dnia 24 maja 1998r w Turynie. Powyższy fakt stwarza dodatkową silną nić duchowego powinowactwa łączącego nas Polaków ze Zgromadzeniem Małych sióstr Bożej Opatrzności. Zatem zapewniamy Siostrę Vitę, że staramy się wypełniać wszystkie powinności dotyczące Wspólnoty Przyjaciół Matki Teresy. Z poważaniem, Zdzisław. Szczęść Boże!
Dzień Chorego
We wspomnienie NMP z Lourdes od wielu już lat obchodzimy w Kościele Dzień Chorego. Dla Małych Sióstr Bożej Opatrzności to dzień bardzo ważny, bo właśnie wtedy spojrzenie Kościoła szczególnie zwraca się w kierunku tych, którym szczególnie służymy. Nasze siostry na całym świecie pracują w domach pomocy społecznej, szpitalach i hospicjach. W Polsce jest to hospicjum dom Bożej Opatrzności w Białymstoku.
Módlmy się wspólnie za naszych chorych, aby mieli siłę do dźwigania codziennego krzyża. Otwierajmy serca na ich szczególne potrzeby i służmy im wielkodusznie. I nie zapominajmy o wdzięczności, bo oni sami i ich cierpienia codziennie ofiarowywane Bogu są wielkim skarbem Kościoła. Chyba dopiero w niebie dowiemy się jak wiele zawdzięczamy cierpliwie znoszonym cierpieniom niewinnych...